piątek, 7 marca 2014

Żądza Czwarta.

"Bo twoja seksualność sprawia, że jestem w raju"  


Zbliża się północ. Na ekranie telewizora zamiast filmu pojawiła się relacja z zabawy sylwestrowej w Rzymie. Krzątasz się w kuchni, przygotowując szampana w kubełku z lodem. Z lodówki wyjmujesz małą paczuszkę truskawek. Dzisiejszy wieczór miał wyglądać inaczej. Miał być początkiem nowego roku nie tylko kalendarzowego. Miał być początkiem narzeczeństwa. Stawiasz na ławie w salonie tradycyjny trunek na dzisiejszą okazją, oraz swoje ulubione owoce razem z butelką bitej śmietany. Twoja towarzyszka nie siedzi już na kanapie, lecz stoi przy dużym oknie i obserwuje, jak kolejno zaczynają pojawiać się na niebie kolorowe wybuchy, które słychać nawet w środku. 

- Dlaczego nauczyłaś się kłamać? - pytasz znienacka, zachodząc Ją od tyłu, a dłonie opierając na szybie wokół Jej ramion. Zadrżała. 
- O czym mówisz? - nie spojrzała nawet w twoje odbicie. Założyła rękę na rękę i dalej wpatrywała się w dal.
- Dlaczego udajesz w łóżku? Myślisz, że jestem na tyle gburowaty, żeby nie załapać, że udajesz, że nie przeżywasz przyjemności razem ze mną? - opuszcza głowę, ale wtedy obracasz Jej ciało i przyciskasz do zimnej powierzchni okna. - Nie jestem - szepczesz, opierając swoje czoło o czubek Jej głowy. 
- Dlaczego ktoś taki jak ty, potrafi to zauważyć?
- Bo ktoś taki jak ja wiele już w życiu przeszedł i nie jest dla niego ważna tylko jednostronna przyjemność, a obopólne spełnienie - patrzysz w Jej oczy, kładąc dłonie na kościach biodrowych.
- Co? - patrzy z niedowierzaniem w twoje z pewnością rozszerzone źrenice.
- Nauczę cię przeżywania prawdziwej przyjemności...

Przybliżasz swoją twarz do Jej szyi, składasz na niej wiele pocałunków, jednocześnie pieszcząc pośladki. Nie zamierzasz znów sprawić Jej bólu, zamierzasz dać coś, czego nie umie przeżywać. Dać kilka orgazmów. Popychasz dziewczynę w stronę sypialni, podając truskawki i bitą śmietanę, a sam niesiesz szampana i kieliszki. Wchodząc do pomieszczenia, widzisz seksowną kobietę leżącą na łóżku. Rozlewasz trunek i podajesz Jej jedną lampkę. Przyciemniasz oświetlenie w sypialni, odsłaniasz okna. Wreszcie siadasz za nią i zaczynasz delikatnie masować spięte mięśnie. Oddechem wodzisz w okolicy ucha, powodując, że co chwilę przez Jej ciało przechodzi dreszcz. Wydaje ci się taka krucha, delikatna. Składasz delikatny pocałunek na jej karku i czujesz, że jest podatna na każdy twój najdrobniejszy ruch, że jest marionetką, którą możesz sterować.

Zwinie rozpinasz biustonosz, nawet na chwile nie odrywając się od Jej pleców. W swoich wielkich dłoniach zamykasz krągłości, które są dla Niej chlubą. Ściskasz je, ugniatasz, skubiesz brodawki. Jej głowa bezwładnie odchyla się do tyły i opiera się na twoim barku. Jej ręce zaczynają plątać się po ciele razem z twoimi. Jej policzki nabierają szkarłatnych rumieńców. Suniesz dłonią w dół jej tułowia, prześlizgując się na końcu po udach. Kciukiem zahaczasz z gumkę skrawka czarnej bielizny. Następnym razem kilka twoich palców wkrada się pod nią i dotyka rozgrzanego ciała. Jej kręgosłup wygina się jak struna harfy, gdy tylko zaczynasz delikatne poruszać się po najwrażliwszych miejscach. Jej oddech staje się płytki, gdy tylko jednocześnie przejedziesz palcem po łechtaczce, ściśniesz mocno piersi, przygryziesz skórę na wygiętej szyi, zostawiając tam wiele mokrych śladów.

Układasz Jej ciało na środku materaca, uprzednio pozbywając się ostatniego skrawka bielizny. Z szafki nocnej podajesz szampana i truskawki. Szepczesz cicho "Szczęśliwego Nowego Roku", popijasz łyk trunku, a resztę po trochu rozlewasz na  ciele dziewczyny. Pozwalasz, by ciesz spływała po piersiach, by zagościła w pępku, by wreszcie spłynęła wzdłuż kobiecości. Dorodną truskawką wędrujesz po wzniesieniach i dolinach Jej ciała, docierając wreszcie do ust. W zasięgu ręki stawiasz kubełek z lodem i butelką szampana. Szeroko rozkładasz Jej nogi, znajdując sobie miejsce pomiędzy nimi. Kostką zmrożonej wody drażnisz stojące sutki. Jeden ściesz, drugi torturujesz zimnem, dodatkowo pocierając kroczem o jej kobiecość. Pocałunkami zjeżdżasz w dół. Po chili czujesz, że zaraz eksploduje, że nie udaje. Do zwinnego języka dokładasz tak samo zwinne palce. Najpierw jeden, potem dwa. Patrzysz na Jej zamknięte oczy, na błogi uśmiech, rozrzucone w pościeli włosy, na spazmatycznie unoszącą się klatkę piersiową, na dłonie zaciskające się na prześcieradle.

- Zrób to dla mnie! - krzyczysz, gdy momentalnie zaczyna ci się wyrywać. Przygniatasz ją swoim ciałem, krepujesz ręce i pozwalasz jedynie na ulokowanie twarzy w zagłębieniu twojej szyi. - Udało się Maleńka... Teraz jesteś kobietą... Twoja seksualność sprawia, że jestem w raju...


~^~

Dziś z lekka bardzo krótki rozdział, ale zbytnie nie wiedziałam, co tu jeszcze dodać :P
Macie pikantnego Zbyszka, którego z kolejnymi rozdziałami będzie mniej ;/
Może zauważyłyście, że pojawiła się również druga piosenka?
Moja miłość do Coldplay jest przeogromna i dzięki nim mam już zaplanowany koniec tej historii :D

Jednak będzie ona adekwatna do rozdziałów późniejszym (od 10 wzwyż) ;-)

Przepraszam za swoją nieobecność u was, ale choroba nie pozwala mi na siedzenie przed komputerem, a z telefonu nie wszędzie mogę wejść, bo nie mam linków. ;/

Pozdrawiam,
Dzuzeppe :*


16 komentarzy:

  1. Jaki pikantny Zbysiu! ;D Nie mam nic przeciwko. ;) Strasznie jestem ciekawa kolejnych losów we Włoszech.
    Pozdrawiam,
    OL. ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawią mnie kolejne losy :D

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No pikantny ten nasz Zbysio, oj pikantny... ;p Szampan, truskaweczki jak ta lala. Zobaczymy co jak dalej potoczą się ich losy. ;D
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pikantny Zbyś! :D To jest to co Tygryski lubią najbardziej :P Rozkręca się Zibi rozkręca ;) Ciekawe jak to się dalej potoczy :) Rozdział super :)
    Wracaj do zdrowia :*
    Pozdrawiam
    Kinia16

    OdpowiedzUsuń
  5. O Jezusie kobieto... takiego Zbysia ją chcę codziennie... ciekawe co będzie z nimi dalej.
    pozdrawiam, Kinga xox

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój Zbyszek jest mocno niepokojący. Skrzywdzony? Dziwny, ale niezwykle interesujący i pobudzający zmysły! Biorę go takiego w całości! Mężczyzna dbający o przyjemność partnerki to towar deficytowy!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba nie powinna o takiej porze czytać takie rozdziały ^^
    Zbyszek widzi w swojej towarzyszce kogoś więcej niż to co widzi w sobie ona. Potrafi dać mężczyźnie przyjemność, ale jej nie bierze od niego w zamian. Jednak teraz Zbyszek jej pokazał jak bardzo powinna tego żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to nie świadczy o mnie dobrze, ale taki Zbyszek jak najbardziej do mnie przemawia ;)
    I ubolewam nad tym, że teraz będzie już mniej pikantny...
    Świetny rozdział? Nie! Rewelacyjny ;]
    Nie mogę się doczekać tego, co będzie dalej. Jak potoczą się losy tej dwójki ^^
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Co rozdział borykam się z tym samym problemem, nie wiem co napisać :)
    Takiego Zbyszka dałaś nam z okazji dnia kobiet? ;p
    Hmm leżę/siedzę teraz na łóżku, ale taki Zbych do mnie nie trafia :D Przepraszam :D Fajnie się czyta, ale nie przeszywa mnie, o może tak. Ciekawa jestem jak dalej ta relacja będzie wyglądać, bo póki co ciągle trwa sylwestrowa noc, a co później? Dziewczyna będzie stałą klientką? Jest jeszcze dziewczyna w Polsce, ale ja zazwyczaj i tak nie potrafię przewidzieć, co opublikujesz, więc czekam.
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego końca to ja się zaczynam bać
    ale bardzo mi siępodoba pikantny Zbys

    OdpowiedzUsuń
  11. No, powiem szczerze, ze takiego Zbysia lubie ;d zdecydowany a zarazem delikatny ;d ciekawa jestem jak to wszystko potoczy sie dalej ;) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Brawo Zbyszku, nie wielu facetów na samym początku znajomości pragnie dać kobiecie spełnienie, raczej sami na nie liczą a partnerką się nie bardzo przejmują. Westchnęłam gdy przeczytałam ze na ten dzień planował oświadczyny, kurcze tu chciał układać sobie życie na poważnie a ciągle zdradzał z nowo poznanymi kobietami, ta strona Bartman mi sie nie podoba. Jak to Zbyszek ma w sobie wiele twarzy, ciekawe jaką jeszcze odkryje

    OdpowiedzUsuń
  13. Normalnie "50 twarzy Bartmana". Chciał się oświadczyć, ale jednak zdradza swoją ukochaną z nową poznaną dziewczyną. Szybko zmienia mu się humor i jestem ciekawa co będzie dalej.

    PS. Zapraszam na marzycieli: http://chasingforadream.blogspot.com/ ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest grubo po godzinie 23:00.. . I stwierdzam, że to chyba nie był dobry pomysł, bym przeczytała powyższy rozdział tak późną porą, bo zaczynam mieć pewne wyobrażenia! :)
    Biorę Zbysia w każdym wydaniu, więc taki pikanteryjny również wchodzi w grę! :)
    Zastanawiam się tylko, co się stanie, gdy noc sylwestrowa dobiegnie końca, gdy Nieznajoma opuści mury mieszkania Bartmana.... I co dalej? Będą się spotykać, czy o sobie zapomną? Kurczę, to opowiadanie cały czas jest dla mnie zagadką. :)
    Czekam na kolejny, pozdrawiam,Patex:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie wracam z Pozornych i moje dalsze nadrabianie przywiało mnie tutaj.
    Twój Zbyszek mnie ujął. Jest intrygujący, tajemniczy, niegrzeczny i przez to cholernie seksowny. No cóż, czyli dokładnie taki jak lubię ;) (Rany, serio to napisałam? Jeśli uznasz mnie za wariatkę, to się z Tobą zgodzę!) Cieszę się jedynie, że zabrałam się za czytanie grubo po godzinie 23 jak koleżanka wyżej, bo miałabym zdecydowane problemy z zaśnięciem przez te "pewne wyobrażenia".
    I wiesz co? Dziękuję za to, że zupełnie nie mogę tego opowiadania rozgryźć. Mam bardzo dobrą intuicję(coraz częściej mam wrażenie, że to wada), to tym razem kompletnie nie wiem co o tym myśleć. I niesamowicie mi się to uczucie podoba. Jak na szpilkach czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam serdecznie i w między czasie serdecznie zapraszam do siebie, jeśli masz ochotę, oczywiście, choć mój Zbyszek nie jest (jeszcze!) aż tak niegrzeczny jak Twój.
    eteryczno-erotyczna.blogspot.com oraz une-fois-par-hasard.blogspot.com - jednoparty.
    India :*
    PS Autoreklama dźwignią handlu, tak więc przepraszam za ten mały spam w ostatnim zdaniu :D

    OdpowiedzUsuń